W albumie Ustuqus-al-Uss w pewien sposób skłaniam się ku jazz-rockowi i klasycznym instrumentom. Myślę, że ta wschodnia “mieszanka” nadal dominuje np. w “Ustuqus-al-Uss al-Avvalin-val-Akharin”, która jest moim zdaniem najbardziej progresywną piosenką, jaką kiedykolwiek ułożyłem (drugie wpadające w ucho gitarowe solo wykonuje Pouyan). Niektóre piosenki są wyjatkowo osobiste np. “Naught been I thou”, która jest utworem jazzującym typu off-beat z niezwykłymi elementami tanecznymi… Te utwory reprezentują moje największe lęki i nadzieje – do tego stopnia, że odciągają mnie od komunikowania się za pomocą słów. A tym samym stają się brzmieniami instrumentalnymi…